Zupełnie nie wiem czemu, ale naszło mnie aby dziś odgrzebać w ramach muzyki na niedzielę jedną z najlepszych ballad w historii rocka i zarazem jedną z najlepszych piosenek zespołu Guns N’ Roses.

Pamiętam jak usłyszałem November Rain po raz pierwszy! Miałem wtedy 12 lub 13 lat i ktoś puścił ten utwór na szkolnej dyskotece…

Jak się okazało całość jest bardzo długa, bo trwa niemal 9 minut (8:57)! Mam wrażenie, że w ten sposób G n’ R nawiązują do starszych i ostrzejszych zespołów, takich jak Deep Purple, Led Zeppelin etc. gdzie utwory trwające powyżej 10 minut nie są rzadkością… Zapamiętałem te 9 minut, ponieważ ku mojemu zaskoczeniu taniec trwał i trwał i trwał, klimat muzyczny zmieniał się z dwa razy, a my nadal tańczyliśmy!

Podobno sam pomysł na utwór i tekst powstał już w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych, czyli jak pamiętacie, lub nie – przed powstaniem formacji Guns N’ Roses!

Na niepowtarzalny charakter November Rain składa się w zasadzie kilka elementów. Po pierwsze niesamowity głos i styl Axla Rose’a, który nie wszystkim się podoba ale raczej większość osób go docenia. Po drugie, do nagrania poza standardowym składem zespołu została włączona orkiestra symfoniczna. To nie jest oczywiście nowość, bo takie numery robili już ponad 20 lat wcześniej The Beatles i 10 lat wcześniej Queen. Jednak tutaj połączenie orkiestry z bardzo wyrazistym brzmieniem fortepianu i genialnymi trzema solówkami gitarowymi Slasha nie pozwalają przejść obok tego utworu obojętnie!

Zupełnie odrębną sprawą jest teledysk, który notabene zobaczyłem dopiero jakieś 2-3 lata po usłyszeniu i dość dobrym zapoznaniu się z samą muzyka.

Ten krótki filmik kosztował ponad 1,5 miliona dolarów i przedstawia ślub Axla Rose’a z (Jego rzeczywistą narzeczoną) Stephanie Seymour, Jej śmierć, pogrzeb i kilka innych rzeczy…

O co dokładnie chodzi nie będę się tutaj rozpisywał, bo interpretacji może być kilka, a ja zawsze byłem kiepski w odpowiadaniu na pytanie „co autor miał na myśli tworząc ten utwór?” :)

Posłuchajcie, obejrzycie, a potem idźcie na spacer, bo deszczu pewnie i tak nie będzie – pada głównie w listopadzie…