22.65

49.10

Tak jak obiecałem dziś pierwsza relacja z wyprawy.

Po ponad 6 godzinach stania w korkach i korzystaniu z kilku objazdów wreszcie dotarliśmy w Bieszczady. Niestety ani w Wołosatym ani w Ustrzykach Górnych nie było miejsca w gospodzie…

…nie ma tutaj ani żadnej groty ani stajenki więc pozostało nam spanie na podłodze w Schronisku PTTK Kremenaros :-P

Dla Łukasza (jednego z moich towarzyszy) będzie to pierwszy w życiu nocleg w takich warunkach :-)

Jutro rano ruszamy do Wołosatego, a później na Tarnicę 1346 m n.p.m. przez Halicz 1333 m n.p.m.