Pamiętacie, jak pisałem moją krótka recenzję książki Pani dr Jolanty Wąs-Gubały pt. Włókno jako ślad kryminalistyczny i umieściłem tam zdjęcia mikroskopowe włókien wykonane przez studentów Politechniki Krakowskiej?
Kilka dni po napisaniu wspomnianego tekstu dostałem bardzo miły e-mail od autorki tej książki! Dostałem zgodę na upublicznienie tego maila, co też czynię poniżej:
Panie Jakubie!
Dziękuję za informacje o mojej książce na Pana stronie i zarazem reklamę „włókien”. Książka była pisana w 2000 r. i w ówczesnych warunkach, stąd brak kolorowych fotografii.
Ale polecam Panu moją rozprawę habilitacyjną: Wpływ wybranych czynników na destrukcję włókien i wyrobów włókienniczych w aspekcie ich znaczenia w procesie sądowym, Instytut Ekspertyz Sądowych, 2009. Tam są kolorowe zdjęcia i szczegółowe badania, przy czym bardziej fizyko-niż chemiczne. Niestety tak się złożyło, że nie dysponuję już żadnym egzemplarzem autorskim, ale z pewnością można tę pozycję jeszcze nabyć w IES lub w księgarniach prawniczych. Będzie mi miło jeśli Pan się z nią zapozna.
Życzę spokojnych Świąt i wielu sukcesów w rożnych dziedzinach życia w Nowym 2012 Roku.
Pozdrawiam,
Jolanta Wąs-Gubała
Mam nadzieję, w niedalekiej przyszłości zdobyć wymienioną przez Panią Jolantę Wąs-Gubałę pozycję i oczywiście postaram się z Wami podzielić wrażeniami w formie kolejnej krótkiej recenzji.
Autorka pozostawiła jeszcze w swoim mailu następujące postscriptum:
PS Pana zdjęcia nie są zbyt ładne – niewiele na nich widać. Przesyłam kilka do wykorzystania dla studentów lub w innych miejscach. Włókno tekstylne ma przeciętnie średnicą 15-25 mikrometrów, a zatem ich powiększenie na obrazie można łatwo skalkulować. W tych przypadkach to ok. 1000 razy.
Oczywiście potem w rozmowie z Panią Wąs-Gubałą wytłumaczyłem w jakich warunkach wykonywane były nasze zdjęcia:
- mikroskop raczej popularnonaukowy – Intel Play QX3 Microscope
- powiększenie 60x i 200x
- brak olejku imersyjnego
- podłoże – zwykła taśma klejąca
W związku z powyższym zgodziliśmy się, że lepszych zdjęć nie można było otrzymać i dobre chociaż to :)
Poniżej prezentuję profesjonalne zdjęcia przesłane przez Panią doktor:
Jak się Wam podobają zdjęcia i czy w ogóle chcecie więcej takich popularnonaukowych wpisów na mojej stronie?