Cała dzisiejsza trasa, obejmująca dystans ok. 23 km bardzo szybko mi zleciała. W prognozie zapowiadane były upały ale na szczęście większość szlaku ukryta była w lesie. Błoto i bagno przed Bartnem okazało się nie być tak straszne jak wszyscy mówili…
Oczywiście na trasie spotkałem jedynie kilka osób w tym dwie miłe wolontariuszki, które spisywały ruch turystyczny na małej drodze pośrodku Magurskiego Parku Narodowego ;-).
W Bacówce PTTK w Bartnem, gdzie zatrzymałem się na nocleg (20 zł) spotkałem ciekawego wędrowca z Warszawy, który przemierzał Główny Szlak Beskidzki w przeciwnym kierunku, na skróconym dystansie: Rabka – Wołosate. Wieczorem dotarli do schroniska również Kaś i Student…
Dziś na Magurze (822 m n.p.m.) przekroczyłem granicę między województwami podkarpackim i małopolskim!
Jeśli ktoś miałby problem z dotarciem do Bartnego, to na trasie w 4 miejscach są małe wiaty turystyczne gotowe na przyjecie 2-3 osób „na nocleg”.
Dotychczas przeszedłem: 194 km
Do końca zostało: 302 km
Poniżej mapa z przebytą trasą:
Zobacz GSB (dzień 9): Kąty – Bacówka PTTK w Bartnem na większej mapie.