Dzisiejszy dzień to ponad 31 km (według odbiornika GPS 36 km), które udało się przebyć w równe 10 h.
Na trasie mało ludzi ale za to bardzo dużo błota. Udało mi się nawet spotkać prawdziwego żubra i dużo śladów rysia oraz dzika.
W ramach ciekawostek, trafiłem też na oryginalny pomnik na przełęczy Żebrak.
Dzisiejsze dwa największe wzniesienia to Wołosań (1071 m n.p.m.) i Chryszczata (997 m n.p.m.).
Na tym drugim szczycie zrobiliśmy sobie z Ryjkiem o 14 postój, aby popodziwiać fantastyczne oznaczenia szlaków na wielkim betonowym słupie.
Na noc zaszedłem do Schroniska PTTK w Komańczy, obsługa na 5, jedzenie też bardzo dobre – szczególnie polecam placek po bieszczadzku. Dla zainteresowanych nocleg w pokoju 30 – 35 zł, a w domku turystycznym 20 zł.
Dotychczas przeszedłem: 94,5 km
Do końca zostało: 401,5 km
Jutro wybieram się do Puław lub do Wisłoczka.
Tytułowego Mateusza nie spotkałem, ale zachęcam Was do posłuchania o tej postaci: Mateusz IV.
Poniżej mapa z przebytą trasą: