Właśnie wróciłem z krótkiego wypadu do Paryża i w dwóch pierwszych słowach mogę powiedzieć, że trochę byłem zaskoczony, bo miasto wydaje mi się być bardzo przereklamowane…

Oczywiście Wieża Eiffla jest warta grzechu, więc miło było wjechać na samą górę (tydzień temu otworzyli po remoncie) i pooglądać całe miasto z 273 m (całość ma 324 m).

Luwr robi również niesamowite wrażenie – zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz, ze względu na eksponowane zbory sztuki wszelakiej.

Katedra Notre-Dame dość imponująca, chociaż jakoś w moich wyobrażeniach rysowała się bardziej okazale! Myślałem, że zrobi na mnie wrażenie takie jak np. Katedra w Kolonii… Co ciekawe o wiele bardziej spodobała mi się Bazylika Sacré-Cœuri oraz całe wzgórze Montmartre.

I najważniejsze – sam sprawdziłem: w Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle! Sam plac zupełnie nie wygląda tak, jak sobie go wyobrażałem ale warto było się tam wybrać i samemu sprawdzić te kasztany :)

Za jakiś czas napiszę pewnie trochę więcej i wrzucę ciekawsze zdjęcia…

…a teraz: