Tuż przed tegorocznymi wrześniowymi wakacjami udało mi się dostać za darmo do „przetestowania” przewodnik po Czarnogórze pod redakcją Annalisy Rellie wydany przez Global PWN.

Postanowiłem recenzję tej praktycznej pozycji podzielić na kilka części dla większej przejrzystości:

Zawartość turystyczna

Uwagę zwraca ogromna obfitość opisanych miejsc do zwiedzania. Niestety nasz pobyt w Czarnogórze nie trwał zbyt długo, więc mogliśmy skorzystać jedynie z części przedstawionych tak bogato informacji…

Aktualność informacji

W tej kategorii przewodnik wypada również dość dobrze. Został on wydany w 2010 roku, a więc dane powinny pochodzić z 2009 ewentualnie początku 2010. My w każdym razie nie trafiliśmy na żadne rozbieżności pomiędzy światem opisanym w przewodniku, a światem rzeczywistym :)

Informacje praktyczne

Styl przewodnika idzie w kierunku opowieści typu – „moje wizyty na Bałkanach”, czego akurat ja nie lubię… Słyszałem jednak, że teraz jest taka moda i przewodniki mają odchodzić od stylu encyklopedycznego na rzeczy bardziej osobistego.

Na uwagę zasługują informacje dotyczące możliwości dojazdu do opisywanych atrakcji komunikacją ogólnodostępną. Nie bójcie się jednak korzystać z przewodnika jadąc własnym samochodem – ta forma konstrukcji przewodnika zupełnie nie przeszkadza…

Również na dużą pochwałę zasługą spisy przybytków serwujących jedzenie oraz miejsc do spania. Autorka lub edytor zrezygnowali z umieszczania tych informacji alfabetycznie na rzecz ułożenia od najdroższych do najtańszych – duży plus!

Dość istotnym mankamentem informacji praktycznych jest totalny brak opisu najwyższego szczytu Czarnogóry, co akurat dla mnie ma dość duże znaczenie!

Mapy

Map jest dość dużo i obejmują one wiele miast i miasteczek, nawet tych mniejszych. Niestety dla odmiany mapa główna jest bardzo brzydka i mało informacyjna.

Poszczególne mapy regionów też są niestety mało informacyjne. Czasem nawet trudno zorientować się o jaki region chodzi…

Na dokładkę mapy nie są zorientowane na północ, a ja akurat tak właśnie lubię :)

Język

O języku już wspomniałem ale jeszcze powtórzę – jest za dużo zbędnego opowiadanie i zbyt często jest tak bardzo osobiście – momentami można poczuć, że czyta się ten przewodnik jak pamiętnik…

Uwagi pozamerytoryczne

Okładka jest bardzo miękka, co ma wady i zalety. Przewodnik jest lekki, ale z drugiej strony o wiele łatwiej go zniszczyć niż np przewodniki Bezdroży w twardych okładkach. Dla mnie osobiście te kilka gramów więcej nie gra roli.

Jeśli chodzi o zdjęcia, to ja wychodzę z założenia – albo publikuje się ładne i zachęcające zdjęcia albo wcale lub czarno-białe jako dodatkowa orientacyjna ilustracja. W przypadku omawianego przewodnika zdjęcia są nienajlepsze i raczej smutne…

Wydawnictwo wybrało bardzo, ale to bardzo zły format! Nie da się tego przewodnika schować do żadnej kieszeni, dziwnie się go trzyma itd. Tutaj znów wzorem może być format przewodników Bezdroży – są zazwyczaj 1,5x grubsze ale za to mieszczą się na szerokość i wysokość wszędzie i łatwo się je wyjmuje i chowa do kurtki, plecaka, torby, albo nawet kieszonki w kangurce (!) :)

Tak zwana nawigacja boczna też nie jest najlepsza. Warto by było rozszerzyć i wydłużyć zaczernienie na więcej niż pół strony. Po prostu teraz nie można łatwo zapamiętać istotnej dla nas części przewodnika i szybko potem do niej wrócić…

Podsumowanie

Przewodnik jest całkiem niezły i może się przydać wielu turystom, zwłaszcza lubiącym poczytać czyjeś wrażenia o kraju i dodatkowo zasięgnąć informacji. Warto jednak zaznaczyć, że koniecznie trzeba kupić sobie mapę Czarnogóry, bo mapki zamieszczone w publikacji mogą stanowczo nie wystarczyć.

Więcej o przewodniku można poczytać na oficjalnej stronie:

http://global.pwn.pl/czarnogora-przewodnik-bradt-k-87.html