Zwerbowana miłość
Zwerbowana miłość

W nowym roku powracam do świeckiej tradycji środowych wypraw do kina. W tym tygodniu wybór padł na film Tadeusza Króla pod tytułem Zwerbowana Miłość.

Akcja filmu osadzona jest w PRLu pod koniec lat ’80, a konkretnie tuż przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu i przedstawia kulisy pracy SB w tym czasie. Co ciekawe obserwujemy w pewnym sensie równolegle postępowanie szefostwa jakiejś części SB oraz oficerów niższej półki. Jedni i drudzy zdając sobie sprawę z momentu historycznego starają się jak najwięcej dla siebie ugrać. Jaki jest tego efekt widzimy do dziś :)

Najważniejszymi postaciami w filmie jest dwóch SBeków – Siejka (Krzysztof Stroiński), prawdopodobnie szef operacji oraz Andrzej (Robert Więckiewicz) – oficer operacyjny, który zajmuje się głównie werbunkiem (ten sam aktor w filmie Różyczka również gra oficera SB ale muszę przyznać, że to dwie zupełnie różne kreacje!). O samym werbowaniu można by pisać godzinami, ale tutaj napiszę jedynie krótko, że do tego co opisuje Владимир Богданович Резун (znany jako Wiktor Suworow) naszym bohaterom jeszcze bardzo daleko…

Pozwolę sobie jeszcze dodać prywatną uwagę, że jak zauważycie – Andrzej jeździ białym służbowym polonezem, a ojciec mojej koleżanki ze szkoły, pełniący podobną funkcję (?) jeździł w tych samych czasach zielonym ;)

Joanna Orleańska - Scena u doktora
Joanna Orleańska – Scena u doktora

Osobą werbowaną jest dziwka ale nie byle jaka, bo tzw. dewizówka! Bohaterka ta grana jest przez Joannę Orleańską znaną mi jakoś bardziej jedynie z filmu Show (gdzie Jej postać była akurat mało istotna). Urocze są również koleżanki naszej bohaterki – warto zwrócić uwagę na stroje, makijaż, a także spożywane napoje i muzykę.

W zasadzie nie mogę napisać o co chodzi w filmie i jakie jest zadanie do wykonania, bo każde słowo będzie już spoilerem. Tak więc trzeba samemu przejść się do kina albo obejrzeć ten film w domowym zaciszu. Warto jedynie zwrócić uwagę, że część opowieści jest oparta na faktach (wersja dla miłośników TVN – na faktach autentycznych).

W jakimś wywiadzie usłyszałem, że tło polityczne i otoczka szpiegowska miały być jedynie pretekstem do opowiedzenia „ciekawej” historii miłosnej. Gdybym to usłyszał wcześniej pewnie nie wybrałbym się do kina, bo dla mnie istotnym było właśnie tło opowieści i postawy agentów itd…

Podsumowując film oceniam na 5/10. Na plus można zapisać: niezłą grę aktorską, ciekawe tło oraz bardzo przyjemną i pasującą do całości muzykę. Jednak cała intryga prowadzona jest momentami dość topornie, a moje oczekiwania można przedstawić następująco: więcej intrygi/zagadek/zwrotów, a mnie melodramatu…