Dziś w ramach muzyki na niedzielę będzie Natalie Imbruglia, ale nie sama, bo w świetnym duecie z Johannem Lippowitzem. Nie jestem pewien czy ten wspólny występ można nazwać duetem, bo Natalie śpiewa i trochę się rusza, a Johann tylko „się rusza”, ale ustalmy – jest to duet!

Dla tych, którzy nie znają Natalie napiszę kilka słów o niej samej. Po pierwsze jest ode mnie starsza :) i urodziła się w Nowej Południowej Walii, czyli na wschodnim wybrzeżu Australii. Karierę muzyczną rozpoczęła dość późno, bo mając 22 lata – w roku 1997 singlem Torn, który w zasadzie jest chyba Jej największym osiągnięciem. Ciekawostką jest to, że ten singiel był kowerem, bo utwór Torn pochodzi od grupy Ednaswap.

Od swojego debiutu Natalie nagrała 5 albumów (w tym 4 studyjne i jedną kompilację), wydała 13 singli i wystąpiła w 16 teledyskach. Do tego należy jeszcze wspomnieć, że spróbowała swoich sił w produkcjach filmowych zarówno telewizyjnych (Neighbours) jak i na dużym ekranie (Johnny English i Closed for Winter).

Jak na artystkę wpisującą się we współczesny nurt pop / rock jej twórczość jest nad wyraz dobra muzycznie i miła w odbiorze. Natalie nie jest może mistrzem głosu i Jej uwory nie zapadają głęboko w świadomość ani nie porywają, ale jest w tej muzyce „coś dobrego”. Do tego wszystkiego (w mojej opinii) Natalie była i jest bardzo atrakcyjną kobietą i co ważne, w swoich teledyskach nie pokazuje golizn aby przykuć uwagę, tak jak jest to teraz przyjęte za standard w przypadku większości teledysków.

Wideło, które wybrałem na dziś ma dodatkowy smaczek, dzięki Lippowitzowi – zobaczcie sami: