Minął kolejny tydzień i przyszedł czas na mój komentarz do najnowszego odcinka serialu Lost – 6×06 „Sundown”.

Generalnie cały odcinek jest bardzo brutalny. Widzimy dużo krwi, ostrych narzędzi, działalności Dymu i w efekcie możemy podziwiać bardzo liczną grupę malowniczo porozrzucanych trupów. To była chyba największa jak dotychczas maskara od czasów tzw. wielkiej czystki!

Jakby tego było mało, również w rzeczywistości równoległej jest mordobicie i strzelanina w wykonaniu mistrza w tej kategorii, czyli Sayida, który nota bene jest głównym bohaterem tego odcinka.

Tak to wygląda ogólnie, a teraz kilka ważniejszych spraw w punktach:

  • Clair, czyli blond-włosa piękność, która teraz jest ostra, bezwzględna, podrapana i brudna zostaje dość dobrze podpuszczona przez FLOCKa i składa odwiedziny mieszkańcom świątyni
  • jakoś tak przy okazji Sayid dowiaduje się, że zmartwychwstał po 2 h, a nie został uleczony przez innych Innych
  • nasz iracki przyjaciel dostaje rozkaz zabicia FLOCKa ale jak się okazuje nie jest możliwe, bo FLOCK nie ma krwi ani trzewi :)
  • jak można było się spodziewać mamy przyjemność zobaczyć walkę Sayida ze skośnym (Japończykiem, który jest szefem innych Innych) – jak się skończy walka można się było domyśleć…
  • ciekawym motywem jest piłka do baseballa – ale coś czuje, że to był tylko taki dystraktor i nie będzie już mowy o sprawie
  • całe szczęście, że rozmymłany mój (anty)ulubieniec – Shephard MD pojawia się tylko na 2 sekundy! Mija Go Sayid na korytarzu szpitala, gdzie pojawia się ze względu na swojego brata, który okazuje się być mężem i ojcem (ale czy na pewno) Nadii i jej dzieci
  • powstaje nowa drużyna „pierścienia” w składzie: Ben, Sun, Ilana, Frank i Miles – całkiem niezły zestaw!
  • Jin zostaje odnaleziony w lodówce :)
  • a wracając do wyspy to krew, rzeż, maskara i jeszcze raz krew – jak ktoś lubi filmy w stylu Rambo itp. to jak znalazł…

Nadal myślę sobie, że obserwujemy wchodzenie głównych postaci w życie i klimat postaci istniejących wcześniej na wyspie – taki rodzaj reinkarnacji np. John – Dym, Jack – Jacob, Clair – Danielle Rousseau itd…

Namaste!