Pokłon Trzech Króli (1488 r.). Rijksmuseum Het Catharijneconvent, Utrecht
Pokłon Trzech Króli (1488 r.). Rijksmuseum Het Catharijneconvent, Utrecht

Może zaczniemy od tego kim byli Trzej Królowie?

Na początku przyjmiemy, że świadectwo znajdujące się w Ewangelii Św. Mateusza, spisane przez św. Mateusza Ewangelistę (? – ok. 60 n.e.) jest prawdziwe i rzeczywiście w momencie narodzin Jezusa Chrystusa w Betlejem pojawili się obcy mężczyźni. Kim mogli oni być? Zobaczymy co pisze o nich Mateusz (Mt 2,1-12):

1 A kiedy Jezus urodził się w Betlejem, w Judei, za dni króla Heroda, mędrcy przybyli ze Wschodu do Jerozolimy
2 i pytali: „Gdzie jest ten narodzony Król Judejczyków? Zobaczyliśmy Jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać Mu pokłon”.
3 Kiedy król Herod dowiedział się [o tym], przestraszył się, a za nim cała Jerozolima.
4 Zebrawszy wszystkich arcykapłanów i uczonych tego ludu, pytał ich, gdzie się ma Mesjasz urodzić.
5 A oni mu powiedzieli: „W Betlejem, w Judei. Tak bowiem jest napisane za pośrednictwem proroka:
6 „A ty, Betlejem, ziemio Judy, wcale nie najmniejsze jesteś wśród wiodących [miast] Judy, bo z ciebie wyjdzie Przewodnik, który paść będzie mój lud, Izraela””.
7 Wtedy Herod przebiegle zaprosił mędrców i wypytał ich starannie o czas pokazania się gwiazdy.
8 Odsyłając ich do Betlejem, powiedział: „Gdy tam przyjdziecie, dokładniej się zapytajcie o to Dziecko i jeśli znajdziecie, donieście mi, abym i ja poszedł oddać Mu pokłon”.
9 Po wysłuchaniu króla odeszli. Wówczas gwiazda, którą zobaczyli na Wschodzie, prowadziła ich dalej, aż doszedłszy stanęła nad [miejscem], gdzie było Dziecko.
10 Widok tej gwiazdy napełnił ich bardzo wielką radością.
11 Gdy weszli do mieszkania, zobaczyli Dziecko z Maryją, Jego matką. Wtedy upadłszy oddali Mu pokłon, a po otwarciu swych szkatuł złożyli Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
12 Potem, ponieważ we śnie zostali uprzedzeni, by nie wracali do Heroda, inną drogą odeszli do swego kraju.

Czyli jak widać Mateusz pisze, że byli (w domyśle) cudzoziemcami, bo przybyli ze wschodu i do tego wymienia ich profesję/stan (?) – byli mędrcami!

Pokłon Trzech Króli - Szymon Czechowicz
Pokłon Trzech Króli – Szymon Czechowicz

A ilu było mędrców?

Sami sprawdźcie w tekście źródłowym powyżej (takie współczesne zadanie maturalne).

Dla leniwych napiszę, że nie wiadomo! Jedynie na podstawie liczby darów (o tym dalej) tradycja katolicka nakazuje wierzyć w trzech (a jakże) gości.

Co więcej mędrcy przybyli ze wschodu, a według tradycji jeden z nich był Murzynem – nie mogę napisać np. Afro-Chińczykiem albo Afro-Wietnamczykiem, bo niestety nie wiadomo z jakiego kraju konkretnie przybył…

Wróćmy jednak do samego święta – to co obchodzimy w Polsce 6 stycznia (od niedawana jako święto państwowe) nazywa się oficjalnie Epifania (gr. επιφάνεια), czyli bardziej po polsku Objawienie Pańskie. Święto to w zasadzie odnosi się do samego Jezusa i ma uczcić moment, w którym Bóg (Jezus) objawił się człowiekowi czyli zaszła tzw. teo-fania. Ciekawym jest to, że nie jest to moment Jego narodzin i pierwszego kontaktu z ludzkimi rodzicami, czyli Maryją i Józefem, lecz pierwszy kontakt z cudzoziemcami – przybyłymi z daleka mędrcami!

Teraz może wróćmy do samych mędrców, bo przecież wszyscy mówią o nich – trzej królowie!

Pamiętacie jak nazywali się „trzej królowie”?

Jeśli ktoś z Was czytał jedynie Biblię, to nie ma szansy się tego dowiedzieć – jeśli mi nie wierzycie, to sami sprawdźcie!

Jednak jeśli ktoś zapyta dowolne dziecko, zwłaszcza przed tzw. I Komunią Świętą od razu usłyszy: Kacper, Melchior i Baltazar.

Co ciekawe wiele osób, u których widziałem na drzwiach napisy K+M+B nie było w stanie do końca wyjaśnić o co chodzi i co to za litery :)

Skoro nie ma tych imion w Biblii, to skąd się wzięły? Z dużym prawdopodobieństwem pochodzą one dopiero (!) ze średniowiecza i oznaczają:

  • Kacper – partyjskie imię Gondophares w wersji zlatynizowanej
  • Melchior – imię aramejskie oznaczające „król jest moim światłem”
  • Baltazar – grecka wersja babilońskiego imienia Belszazzar oznaczającego „boże chroń króla”

Niektórzy piszą C†M†B (dyskutujemy o tym też w komentarzach) i tutaj historia jest zupełnie inna:

  • skrót pochodzi od Christus Mansionem Benedicat – Niech Chrystus błogosławi temu domowi!
  • a pomiędzy literkami nie ma + lecz krzyże – 

Sytuacja z wyborem wersji K+M+B czy C†M†B może czasem przypominać dyskusję o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą…

Mirra
Mirra

Wróćmy do tematu i popatrzmy teraz – co przynieśli ze sobą mędrcy?

  • Złoto – tutaj nie muszę chyba komentować, bo ten kruszec posiadał i nadal posiada swoja wartość materialną. Niestety nie mamy już tzw. parytetu złota, chociaż może jeszcze kiedyś wróci…
  • Mirrę – rodzaj kosmetyku (substancji pachnącej) otrzymywanego z żywicy balsamowca mirry
  • Kadzidło – wonna mieszanina zawierająca żywicę kadzidłowca, fragmentów różnych drzew i krzewów (w zależności od regionu) służąca do praktyk magicznych, religijnych i medytacyjnych głównie w formie inhalacji substancji wydzielanych w trakcie palenia

Podsumowanie :)

W ten piękny zimowy dzień (6 stycznia) obchodzimy święto, które charakteryzuje się następującymi cechami:

  • ma zupełnie inną nazwę, niż większość ludzi uważa – prawidłowa to Epifania
  • wspomina nie same dary lecz teo-fanię, czyli objawienie się przez boga ludziom
  • mówi się o królach, a jeśli już to byli Oni mędrcami
  • wspomina się trzy osoby, a nigdzie nie wiadomo ilu było tych przybyszów
  • jeden z przybyszów miał być Murzynem ale skąd Murzyn na wschodzie?
  • wymienia się „dary” ( które podaje również św. Mateusz) – czy właśnie ten zestaw był najlepszą wyprawką dla dziecka? Złoto rozumiem (zwłaszcza dla rodziny, której dziecko urodziło się w stajence/grocie), ale reszta – kosmetyk i pobudzacz?
  • imiona (trzech) bohaterów zostały wymyślone jakieś kilkanaście wieków później

Tyle na dziś – idę świętować, a wnioski pozostawiam Szanownym Czytelnikom…

Mam dla Was jeszcze krótki żarcik, który wymyśliła Ruda w zeszłym roku:

Jak ekonomiści obchodzą Święto Trzech Króli?
W ramach życzeń wymieniają się najświeższymi notowaniami mirry, kadzidła i złota na rynkach…

Wiem, że wielu moich Szanownych Czytelników liczyło dzisiaj na stały cykl muzyka na niedzielę, więc pozwolę sobie podzielić się z Wami kolędą Mędrcy świata, monarchowie w wykonaniu Krzysztofa Krawczyka: