W zasadzie nie wiem od czego zacząć, bo mam bardzo mieszane uczucia… o ile można to tak oczywiście w moim przypadku nazwać. Chyba nawet bardziej pasuje zwrot – bardzo mieszane przemyślenia…

Film Niebezpieczna metoda w reżyserii Davida Cronenberga dotyka, w dość interesujący sposób kilku problemów, które wydają się być ponadczasowe i dotyczą nas wszystkich.

Całość osadzona jest w początkach ubiegłego wieku, kiedy to rodziła się współczesna psychoanaliza i badania popędów oraz ich wpływu na nasze życie. Pojawiły się wtedy zupełnie nowe pomysły na leczenie problemów psychicznych za pomocą rozmowy zamiast innymi metodami, bardzo przypominającymi tzw. środki przymusu bezpośredniego lub zwykłym faszerowaniem medykamentami.

Autorami tych nowych koncepcji są dwie osobistości, których nie trzeba specjalnie przedstawiać. Mam oczywiście na myśli Sigmunda Freuda oraz Carla Gustava Junga. Panowie początkowo zgadzają się u podstaw psychoanalizy, po czym dochodzi do ich poróżnienia ze względu na różne podejście do spraw popędu seksualnego. W zasadzie o konflikcie Freuda i Junga powstało zapewne już z tysiąc prac doktorskich i jeszcze więcej magisterskich, więc nie będę rozwijał tego tematu, zwłaszcza że nie czuję się w tym jakoś specjalistą…

Pomiędzy tymi wielkimi postaciami pojawia się jeszcze kobieta – Sabina Spielrein, która również podobno miała duży wpływ na rozwój metod psychoanalizy (chociaż jakoś historia ją trochę pominęła). Jako że życie pisze najciekawsze historie, to jej kontakt z Jungiem rozpoczyna się w relacji pacjent-lekarz, a później przeradza się w… Nasza bohaterka poznaje również Freuda ale już zupełnie na innej stopie.

Film trudno streścić lub do niego zachęcić bez zdradzania istotnych elementów fabuły! W związku z tym napiszę jeszcze kilka słów o samej formie.

Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to rodzaj filmu kostiumowego, w którym bardzo dobrze zostały odtworzone realia początku XX wieku. Mam tutaj jednak na myśli nie tylko stroje oraz wnętrza ale również stosunki społeczne, relacje damsko-męskie oraz pojawiające się problemy narodowościowe (pytania kto jest Szwajcarem, a kto Żydem i jakie ma to konsekwencje). Fantastyczny wręcz wydaje się cały proces wymiany korespondencji pomiędzy Freudem i Jungiem – rzecz pewnie już nie do końca dla wszystkich zrozumiała. Ja jeszcze pamiętam jak pisałem papierowe listy i czekałem z niecierpliwością na odpowiedź. Czasem te listy były wymieniane w obrębie tego samego miasta (!) ale ich magia miała swój niepowtarzalny klimat. Wracając do filmu – warto również zwrócić uwagę na „sprzęt naukowy” wykorzystywany w pracy badaczy…

W rolę Sabiny wcieliła się Keira Knightley – aktorka chyba niespecjalnie mi znana. Chciałem jednak podkreślić, że Jej twarz oraz niesamowite umiejętności okazywania nastroju, pobudzenia, gwałtownych zmian przeszywających całe ciało zasługują na docenienie. Interesująca może być również obserwacja ewolucji tej postaci zarówno jeśli chodzi o strój, jak i makijaż oraz sam sposób komunikacji z innymi ludzmi.

Wielkiego mistrza Freuda zagrał w tym filmie Viggo Mortensen, a w rolę Jego ucznia Carla Junga wcielił się Michael Fassbender. Obaj aktorzy wywiązali się ze swojej roboty raczej dobrze i muszę tutaj przyznać, że ich charakteryzacja wypadała rewelacyjnie. Oglądałem Freuda i Junga „jak żywych” – ich wygląd niewiele odbiegał od tego co znam z fotografii.

Nie wiem do końca jak ocenić Niebezpieczną metodę i chyba dam 6/10. Dlaczego zabieram kilka punktów? Chyba ze względu na pojawiające się kilka razy dłużyzny oraz dość jednoznaczny i momentami chyba trochę nachalny przekaz.

Tak czy inaczej polecam wybrać się do kina lub w domowym zaciszu popatrzeć na ponad 90 minut fabularnego wprowadzenia do (historii) psychoanalizy. Można uświadomić sobie jakie problemy mogą spotkać człowieka, jakie popędy nami sterują oraz wspólnie z bohaterami filmu zastanowić się jakie mamy ograniczenie oraz z czego one wynikają i w jakich sytuacjach, lub z jakich pobudek decydujemy się na łamanie tych zasad…