Dziś zaliczyłem pierwszą trasę, która w pełni przebiega już w Małopolsce. Pewnie między innymi dlatego teren wydaje sie by bardzie zagospodarowany…

Sam marsz to niemal 30 km naprzemiennie droga lub wioska i jakieś wzgórze lub gorą. Blota było mniej więcej tyle samo co wcześniej :-)

Zakupy najwcześniej (od Bartnego) można zrobić dopiero w Ługu (Zdynia) ale tylko w godz. 8-9 i 14-18. Tylko w drodze wyjątku udało nam sie coś kupić ok. 13.

Ten dzień to również wejście na Rotundę (771 m n.p.m.), na ktorej znajduje się bardzo interesujący cmentarz wojenny nr 51.

Pomiędzy jednym z najostrzejszych podejść na całej trasie, czyli podejściem na Kozie Żebro (847 m n.p.m.) a Rotundą zawitalismy na herbate i podobno bardzo dobre leczo (wg. Kaś) do bazy namiotowej SKPB Warszawa w Regietowie.

Ostatecznie na nocleg uciekając przed burza odeszliśmy ok. 1 km od trasy w Ropkach do agroturystyki „Swystowy Sad”. Tam nocleg w domku bez światła ale z dostepem do prysznica i wrzatku w głównym domu 15 zł od osoby.

Dotychczas przeszedłem: 223 km

Do końca zostało: 273 km

Poniżej mapa z przebytą trasą, niestety nie widać dobrze całej trasy, ponieważ odbiornik GPS zaczął szalec jak zaczęła się zbliżać burza…


Zobacz GSB (dzień 10): Bacówka PTTK w Bartnem – Ropki na większej mapie.