Marakesz jest chyba najpopularniejszym miastem w Maroku – do tego stopnia, że wiele osób nawet myśli, że jest jego stolicą :)
Oczywiście przez jakiś czas miasto było stolicą Królestwa Maroka ale ta funkcja została przeniesiona w XVII wieku przez panującą do dziś w Maroku dynastę Alawitów do Meknesu (potem do Fezu i na koniec do Rabatu).
Miasto zostało prawdopodobnie założone w drugiej połowie XI wieku, a mury miejskie, które we fragmentach można nadal podziwiać, pochodzą z XII wieku.
Większość budowli w Maroku oraz w samym Marakeszu zbudowana jest głównie z czerwonej gliny i pomimo złudzeń nie jest ona mieszana z odchodami wielbłądów ani innych stworzeń zamieszkujących te tereny…
Warto jeszcze wspomnieć na wstępie o tym, że nazwa miasta pochodzi od berberyjskiego słowa mur (n) akush oznaczającego Ziemię Boga (w marokańskiej odmianie języka arabskiego: مراكش).
Gdzie i za ile nocować w Marakeszu?
Pod względem zagospodarowania turystycznego Marakesz może dostać spokojnie piątkę. Do wyboru mamy dziesiątki różnych hoteli i hosteli o przeróżnym standardzie! Przed rezerwacją nie sugerowałby się jednak gwiazdkami lecz opisami i opiniami wcześniejszych klientów. Niestety mało z tych hoteli jest dostępnych w popularnych wyszukiwarkach noclegowych, więc tym bardziej warto polegać na poleceniach znajomych, lub szukać po przybyciu na miejsce – wersja dla Hardkorów :).
My akurat wybraliśmy Hotel Cecil w jednej z wąskich uliczek/bram dochodzących do głównego placu, czyli Dżamaa al-Fina – koszt ok. 140 MAD/osobę (ok 45 zł) w zależności od rodzaju pokoju.
Co warto zwiedzić w Marakeszu?
Według mnie Marakesz warto zobaczyć jako taki! Inaczej mówiąc pochodzić po nim kilka dni i poczuć klimat…
W zasadzie jest to miasto dla każdego. Dla lubiących nieskończone zakupy są nieskończone targowiska. Dla kobiet i bardziej wrażliwych mężczyzn mogę polecić również nieskończone możliwości spacerów po ogrodach, alejkach itd. Dla miłośników zabytków architektonicznych też znajdzie się kilka ciekawych miejsc. Dla miłośników szybkiej, ostrej i niebezpiecznej jazdy wystarczy wypożyczyć na chociaż jeden dzień auto i jechać przed siebie albo najlepiej metodą „tam gdzie więcej ludzi, rowerów, koni, mułów, samochodów itd.” :) Dla osób miłujących spokój i ciszę – polecam pojechać za miasto!
Wiem też, że niektórzy potrzebują konkretnej listy miejsc do zaliczenia w zwiedzanym mieście, w związku z tym przedstawiam krótką listę:
-
Marakesz – ludzie (fot. Krystyna Milczarek) Medyna w Marrakeszu (wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO)
- mury miejskie
- Dżamaa al-Fina – główny plac, targowisko, stragany na otwartej przestrzeni i meczet (tylko z zewnątrz)
- Meczet i medresa Alego ibn Jusufa
- Kutubijja
- brama Bab Agnaou
- pałac El Bahia
- pałac El Badi
Dlaczego trzeba szybko uciekać z Marakeszu?
Na początku tego wpisu chwaliłem Marakesz, a teraz w punktach pozwolę sobie wypisać powody, dla których warto szybko uciekać:
- wszędzie są dzieci, które chcą za wszelką cenę sprzedać nam chusteczki
- wszędzie są kobiety, które za wszelką cenę chcą zrobić nam tatuaż
- wszędzie są mężczyźni, którzy za wszelką cenę chcą nam coś sprzedać i jeszcze przy tym najlepiej oszukać albo chociaż namówić na kupienie u nich jedzenia – na obrazku dużo i ładnie, a w rzeczywistości mało i średnio ładnie – prawie jak w McDonald’sie :P
-
Marakesz – bezpańskie konie (fot. Krystyna Milczarek) jest bardzo dużo kieszonkowców
- jest brudno, zwłaszcza jak wyjdzie się ze strefy bogatszych hoteli
- ceny są minimum o 50% wyższe niż w innych miastach i wioskach
- poza centrum można spotkać masę wałęsających się zwierząt – w tym konie jedzące foliówki i grzebiące w śmietnikach (!), a na głównym placu wymęczone małpki, węże i inne takie – pozujące do zdjęć w stylu tatrzańskiego misia :)
- ludzie są średnio mili – zwłaszcza w stosunku do tego jak zachowują się Berberowie
- w zasadzie prawie całą dobę jest tłok, hałas, muzyka, krzyki, nękanie, gadanie, proszenie itd. itd…