Ani w zeszłym tygodniu nie było muzyki na niedzielę ani dwa tygodnie temu, więc postanowiłem nadrobić dziś te zaległości…

Dlatego też zaproponuję Wam utwór w wykonaniu Martina Lechowicza pod tytułem Kaleka społeczny.

Utwór ma już dwa lata ale ciągle pobrzmiewa mi w głowie i co więcej, wydaje mi się coraz bardziej aktualny i na czasie!

Zarówno słowa jak i muzyka są autorstwa Martina, chociaż są tacy, którzy słyszą w muzyce wyraźną inspirację innym utworem… Dla mnie osobiście Martin generalnie wzoruje się w swoich piosenkach na Jacku Kaczmarskim i podobnych klimatach.

Jeśli ktoś nie wie, to dodam na marginesie, że Martina Lechowicza można posłuchać w radiu Kontestacja – najwolniejszym radiu internetowym :) Martin jest moim ulubionym prowadzącym, chociaż muszę przyznać, że jego najlepsze występy radiowe są w parze z Marcinem (Hugo) Kosińskim.

Serdecznie wszystkim polecam zarówno twórczość Martina jak i samo radio!

Nie będę dziś dużo pisał – sami posłuchajcie…

Gdyby ktoś chciał pośpiewać, poniżej publikuję tekst:

Kaleka społeczny

Zarabiam trzy tysiące, z tego mi biorą połowę,
dzięki której samotna matka
dostaje becikowe
Też chciałbym być na jej miejscu,
wydawać darmowe pieniądze
To piękne gdy można legalnie okradać,
za to, że zaszło się w ciążę

ref.
Nie jestem Murzynem, pedałem, kretynem,
studentem, ciężarną kobietą
za stary, za młody
za silny, za zdrowy
Ja jestem społecznym kaleką

Tak bardzo się starałem…
Żebym chociaż był pedałem…

Płacę też za bezrobotnych,
funduję im życie darmowe
Opłacam im szpital, kablówkę, żytniówkę
i wino owocowe
Chciałbym móc nie pracować
i raczyć się tanim winem
dostając pieniądze za to, że jestem
leniwym sukinsynem

ref.
Nie jestem Murzynem…

Jestem nie z własnej winy
na dnie społecznej drabiny

Nie jestem nieudacznikiem,
nie jestem nawet pedałem
Nie jestem z Kielc i nie mam AIDS,
rzeżączki też nie miałem
Jeśli nic się nie zmieni,
następne pokolenia
będą dostawać zasiłki i ulgi
za sam fakt istnienia

ref.
Nie jestem Murzynem… (2x)