No i stało się – w środę zobaczyliśmy cały odcinek poświęcony jednej z najbardziej tajemniczych postaci na wyspie, czyli Richardowi Alpertowi. Był to oczywiście odcinek zatytułowany 6×09 „Ab Aeterno”.

Nie mam dziś za bardzo czasu aby się rozpisywać, więc będzie krótko!

Duża część odcinka utrzymana jest w klimacie latynoamerykańskich telenowel :). Początkowe wydarzenia to czas przed podróżą Richarda na statku Black Rock. Dowiadujemy się również o tym co wydarzyło się po Jego przybyciu na wyspę. Oczywiście najważniejsze to poznanie się z Jacobem i Tajemniczym Facetem w Czerni.

Poza wymienionymi głównymi bohaterami spotykamy na wyspie jedynie Hurley’a (oczywiście już w czasach współczesnych). I to właśnie przy Jego udziale mamy przyjemność oglądać jeden z najlepszych momentów, kiedy to Hugo jest osobą przekazującą słowa nieżyjącej żony Richardowi. W pewnym sensie jest przekaźnikiem między światem umarłych i żywych…

Dodam jeszcze, że warto zwrócić uwagę na to jak nazywa się człowiek, który wyciąga Richarda z więzienia i zabiera na statek!

Pewne sprawy zaczynają się wyjaśniać i dlatego powiem, że odcinek jest całkiem niezły, chociaż do odcinka Dr. Linus jest mu daleko!

Namaste!